Wniebowstąpienie

 
                    Arturowi Ziętkowiakowi
 
 
Wyszłam z szuflady
Wychynęłam ciekawa świata
Wokół z tobą w tobie i obok nas
Wszystko się kręci
Wydobywam ciebie z ciebie
Walczę z twoim samotnym ego
W słowach grzęznę i topi się
Wbrew woli spokój niczym wosk
Wyobrażona wolność
Wyzwolona od współistnienia
Wraca
Wbiegam znów z otwartymi ustami
W samotną próżnię zaludnionego świata
W moim łożu tylko śmierć
Weźmie na wieczność
Wątłe truchło dawnego ciała
Wygasisz się ze mnie
Wzruszona i ludzka do łez
We wschodzącym od zarania księżycu
Wniebowstąpię